Jest to jedna z chętniej wybieranych lokalizacji na rowerowy wyjazd, szczególnie zimą. Należy do Hiszpanii, choć geograficznie leży właściwie u wybrzeży Afryki. Dla wielu jest kolarskim marzeniem a to wszystko za sprawą dwóch ikonicznych podjazdów – El Teide oraz Masca. Jaka zatem jest teneryfa na rowerze? Jakie trasy rowerowe to must have jeśli tutaj jesteś?
Nie do końca kolarska wyspa
Czytając powyższy nagłówek, możesz pomyśleć – ale jak to? Przecież Teide, Masca, ciepełko w zimie i tak dalej… Już wyjaśniam.
Teneryfa jest świetną lokalizacją na kolarski wyjazd – z tym nie ma co dyskutować. Jednak po prostu nie panuje tutaj taki vibe jak na przykład w regionie Costa Blanca, gdzie w styczniu zbierasz na trasie kudosy od world-tourowych ekip, na podjeździe pod Coll de Rates kasuje Cię Remco, a wieczorem jesz pizze obok Demi Vollering. Nie znajdziesz też kawiarni urządzonych w typowo kolarskim klimacie, jednak to wszystko nie zmienia faktu, że Teneryfa na rowerze to świetne miejsce na zimowe treningi.
Dlaczego warto tu przylecieć?
Podobnie jak w innych regionach Hiszpanii, poruszanie się rowerem jest bardzo bezpieczne. Szerokie i odpowiednio wyprofilowane drogi o dobrej nawierzchni a dodatkowo, oczywiście poza popularnymi kurortami, panuje niezbyt duży ruch samochodów.
Klimat oraz roślinność różni się dość mocno w zależności od części wyspy (suche i wulkaniczne południe, bardziej wilgotna i roślinna północ), więc poszczególne trasy rowerowe nie są monotonne.
Na wyspie panują świetne warunki do mocniejszych treningów – na standardowej trasie o długości 100 kilometrów spokojnie zaliczysz 3000 metrów przewyższenia.
Teneryfa jest też miejscem, gdzie z pewnością można na prawdę dobrze zjeść. Bez wypróbowania Canarian potatoes i Barraquito nie wracaj.
Wady? Kalima
Wybierając się gdziekolwiek zawsze kwestią od której dużo zależy a na którą nie masz absolutnie żadnego wpływu (no oprócz wyboru terminu) jest pogoda. Tutaj dochodzi niestety jeszcze jeden czynnik – kalima. Jest to drobny pył (piasek) niesiony na Wyspy Kanaryjskie przez wschodzi wiatr znad marokańskiej części Sahary, kiedy tam występuję burza piaskowa. Zdarza się kilka do kilkunastu razy w ciągu roku i trwa z reguły do tygodnia. Jak nie trudno się domyślić, intensywna aktywność na zewnątrz nie jest wtedy zbytnio zalecana.
Oprócz tego Teneryfa jest nieco droższa niż Hiszpania kontynentalna a lot trwa około 5,5 godziny.
Najciekawsze miejsca
Wyspa nie jest zbyt duża (około 50 km szerokości i 80 km długości), więc kilka tras pozwoli Ci zwiedzić sporą jej część. Poniżej ciekawsze miejsca, dwa pierwsze obowiązkowo umieść w swoich trasach rowerowych (a tutaj mój poradnik o ich planowaniu).
Podjazd El Teide
Na Teneryfie wszystkie drogi prowadzą właśnie pod El Teide, więc wariantów podjazdu pod ten wulkan jest co najmniej kilka. Przykładowe znajdziesz tutaj. Będąc na Teneryfie nie możesz nie przejechać jednego z najdłuższych podjazdów na świecie. Nieważne, którą wersję wybierzesz, długość podjazdu to około 50 km! ze średnim nachyleniem w granicach 5%.
Sama wspinaczka to coś wspaniałego. Zaczynasz z poziomu morza. Początkowo jedziesz w towarzystwie uroczych sosen kanaryjskich, które wraz ze wzrostem wysokości niechybnie cię opuszczają. Ostatecznie docierasz na 2300 m.n.p.m a wokół Ciebie jest dosłownie wulkaniczny krajobraz.
Podjazd Masca
Tu może trochę zaboleć. Zaledwie 4 kilometrowy podjazd, jednak o średnim nachyleniu 11% (Maksymalne na 100 metrach to prawie 18%). Błędnie nazywany podjazdem pod Mascę, ponieważ tak naprawdę wspinaczka rozpoczyna się w miejscowości Masca a kończy na punkcie widokowym Mirador de Cherfe.
Sama miejscowość Masca daje początek wąwozowi o takiej samej nazwie, który biegnie aż do plaży położonej obok klifów w Los Gigantes. Całość położona jest w masywie górskim Teno i robi nieprawdopodobne wrażenie.
Miejsce bardzo popularne, w związku z czym zdarza się tutaj duży ruch samochodów, które czasem potrafią się zablokować na serpentynach.
Góry Anaga
Znajdują się w północno-wschodniej części wyspy. Tej bardziej zielonej. Czekają tu na Ciebie niezwykłe widoki ale też treściwe podjazdy. O na przykład ten (5,5 km średnio 9,5% a końcówka to kilometr o nachyleniu blisko 20%!) Oprócz samych gór warto zjechać na wybrzeże do miejscowości Almáciga lub Benijo.
Los Gigantes
A tak naprawdę to znajdujące się w tej miejscowości Acantilados de los Gigantes czyli klify olbrzymów, których wysokość sięga nawet 600 metrów. Może nie jest to punkt obowiązkowy ale przejeżdżając akurat w tych okolicach warto zahaczyć.
Teneryfa na rowerze
Teneryfa rowerem to jedno z popularniejszych miejsc na zimowe wyjazdy kolarskie, wraz z legendarnymi podjazdami El Teide i Masca. Różnorodne krajobrazy, od suchych, wulkanicznych terenów po zieloną, wilgotną północ. Bezpieczne drogi sprawiają, że jazda jest przyjemna a to w połączeniu z terenem jaki tutaj jest zapewnia doskonałe warunki do intensywnych treningów.
Jeśli masz jeszcze jakieś pytania, śmiało napisz w komentarzu, tymczasem zapraszam do Subskrybowania kanału na YouTube, oraz obserwowania na Instagramie oraz Stravie.
Świetny artykuł. W trakcie poszukiwania w sieci informacji znalazłam ten artykuł. Wielu osobom wydaje się, że mają rzetelną wiedzę na poruszany przez siebie temat, ale tak nie jest. Stąd też moje ogromne zaskoczenie. Po prostu super artykuł. Będę polecał to miejsce i często wpadał, żeby przejrzeć nowe posty.