Słowenia Rowerem – wybrzeżem Adriatyku, poprzez winnice Istrii

Słowenia rowerem - trasa wzdłuż wybrzeża Adriatyku
Słowenia rowerem – trasa wzdłuż wybrzeża Adriatyku

Istria

Słowenia to niezwykle zróżnicowany przyrodniczo i klimatycznie kraj. Od monumentalnych Alp Julijskich, poprzez winne regiony Mariboru, aż do gorącego wybrzeża Adriatyku. Właśnie tą ostatnią część postanawiamy poznać bliżej przemierzając tam na rowerach blisko 200 km. Region ten nazywany jest Istrią i rozciąga się od Chorwacji poprzez Słowenię aż do włoskiego miasteczka Muggia. Znany głównie z turystyki, uprawy oliwek i winorośli oraz hodowli bydła.

Wybrzeże Adriatyku - widok na Piran z miejscowości Strunjan
Widok na półwysep Piran z miejscowości Strunjan
Winnice w okolicy miasta Buje, Chorwacja
Winnice w okolicach miejscowości Buje – Chorwacja
Chorwacja - gaje oliwne
Gaje oliwne – chorwacka część
Piran, karafka wina z widokiem na morze
Po rowerze – wiadomo 😉
Bydło przekraczające drogę
Niezaplanowana chwilka przerwy na trasie z Piranu do Novigradu

Dlaczego to świetne miejsce na rower?

1. Pogoda

Panuje tutaj klimat umiarkowany ciepły, a w letnie miesiące liczba dni deszczowych wynosi zaledwie 4-5. Podczas naszego 4 dniowego pobytu na początku września, trudno było znaleźć na niebie chociażby jedną deszczową chmurkę.

Wybrzeże Adriatyku - idealnie błękitna woda i przejrzyste niebo
Wybrzeże Adriatyku

2. Widoki

Idealne połączenie błękitnych wód morza Adriatyckiego, południowych stoków wzgórz z winnicami, wąskich uliczek i urokliwych miasteczek. Poruszając się rowerem po Słowenii na pewno nie będziecie się nudzić.

Miasto Piran, widok z drona, w tle zachód słońca
Półwysep Piran
Novigrad (Chorwacja), widok na wybrzeże
Novigrad
Wąski kamienna uliczka w Piranie (Słowenia)
Uliczki Piranu
Winnice w miejscowości Buje (Chorwacja)
Winnice w miejscowości Buje (Chorwacja)

3. Ukształtowanie terenu

Myśląc o Słowenii na rowerze, większości z nas pierwsza myśl jaka przyjdzie do głowy to przełęcze o ogromnych przewyższeniach w Alpach Julijskich. Jednak tamtejsze podjazdy, jak np. Przełęcz Mangartska (17 km, 9%) wymagają końskiej formy. Dla nas ten rok z różnych powodów był kolarsko bardzo słaby i wyjeżdżając do Słowenii raczej formą było nam bliżej do wymienionego wyżej bydła niż konia. W Istrii znajdzie się jednak coś dla każdego – mamy możliwość planowania łatwych jak i nieco bardziej ambitnych tras. Z jednej strony, jak kto nie ma formy w ogóle (AŻ tak źle nie było 😉 ), to może śmigać płaskimi ścieżkami wzdłuż wybrzeża. Z drugiej, oddalając się nieco od morza, wjeżdżamy w pagórkowate wąskie drogi o dobrej nawierzchni poprowadzone wśród licznych winnic.

Podjazd w miejscowości Strunjan (Słowenia)
Podjazd w miejscowości Strunjan.
Płaska nabrzeżna trasa - Portorož
Płaska nabrzeżna trasa – Portorož

4. Infrastruktura rowerowa

Czyli o tym, że gdzie indziej się da, to czego się nie da u nas. Zarówno w odwiedzonej przez nas rowerem kilka dni wcześniej Lublanie jak i tutaj mamy do czynienia z mądrze poprowadzoną i dobrze oznakowaną infrastrukturą rowerową. Tam gdzie ścieżek nie ma, trasę można poprowadzić urokliwymi drogami o małym natężeniu ruchu. Poruszanie się rowerem po Słowenii jest zatem bardzo bezpiecznie.

Słowenia na rowerze - ścieżka w okolicy miasta Koper
Słowenia na rowerze – ścieżka w okolicy miasta Koper

5. Parenzana

Parenzana jest to niezwykle ciekawa trasa rowerowa poprowadzona śladem nie istniejącej już kolei wąskotorowej. Łączy ze sobą trzy istryjskie kraje – zaczyna się we włoskim Trieście a kończy w chorwackim Poreč. Planując swoje trasy, zdecydowanie warto poprowadzić przynajmniej część tripu właśnie Parenzaną.

Cześć trasy rowerowej Parenzana
Parenzana – jeden z ciekawszych fragmentów trasy, całkowicie wyłączony z ruchu samochodów

no i 6. Kolarskie akcenty

Raz do roku odbywa się tutaj wyścig kolarski Elity Mężczyzn (1.2) – GP Slovenian Istria. Kolarze rywalizują na pętli ze startem i metą w Izoli. Na 150 km mają do pokonania ponad 2000 metrów w pionie. Ponadto Słowenia jest krajem gdzie mamy chyba największą liczbę gwiazd kolarstwa na 100 tyś. mieszkańców. Tadej Pogačar, Primož Roglič czy Matej Mohorič to nazwiska, których przedstawiać nikomu nie trzeba. Poruszając się rowerem po Słowenii można spotkać wielu trenujących „prosów”.

No dobra, chyba już wystarczy tych argumentów. Wskakujemy na rower i jedziemy.

A chwila, jeszcze trzeba gdzieś spać..

Nocleg? Piran!!!

W słoweńskiej części wybrzeża adriatyckiego mamy właściwie 4 znaczące miasta turystyczne: Portorož, Izola, Koper i Piran. Wybraliśmy to ostatnie w sumie przypadkiem (covid, przesunięcie wyjazdu o rok, późna rezerwacja noclegów itp.) i była to bardzo dobra decyzja! Zaledwie 4-tysięczna miejscowość posiada niesamowity urok. Wąskie uliczki, dobra kuchnia, włoski klimat… Chwila, moment – jak to włoski??? Tak, włoski. Miejscowość dopiero w 1954 roku została zaanektowana przez Jugosławię. Do tego czasu większość stanowiła ludność włoskojęzyczna. W dalszym ciągu język włoski jest tutaj obok słoweńskiego językiem urzędowym a główny plac nosi nazwę Giuseppe Tartini’ego – włoskiego kompozytora, którego rodzinny dom znajduje się właśnie w Piranie.

Piran – Plac Giuseppe Tartiniego
Piran z lotu ptaka (w sumie to drona)
Piran - Cerkiew
Cerkev sv. Jurija – rozlega się stąd wspaniały widok na panoramę Piranu
Charakterystyczna czerwona dachówka romańska na dachach budynków w Piranie
Charakterystyczna czerwona dachówka romańska
Piran - wybrzeże po zmroku - widok z lotu ptaka
Wybrzeże po zmroku

Trip 1
Piran -> Novigrad (Chorwacja)

Trasa

Na pierwszą trasę wyruszamy na południe od Piranu. Założenie jest jedno – jak najbardziej zróżnicowana i ciekawa trasa. Dlatego też pierwszą część poprowadziliśmy nabrzeżem, powrót natomiast „lądem”. Dokładny ślad – jak zawsze tutaj.

Ślad trasy z Piranu do Novigradu (Chorwacja)  wraz z profilem wysokości z portalu Strava.com
Słowenia rowerem – ślad trasy z Piranu do Novigradu (Chorwacja) wraz z profilem wysokości

W sumie wyszło 95 km, z sumą przewyższeń sięgającą 1000 m, które osiągamy na kilku krótkich podjazdach.

Ścieżka rowerowa poprowadzona wzdłuż winnicy w chorwackiej części Istrii
To już chorwacka część

Naturalnie, część trasy poprowadzona została wspomnianą już wcześniej Parenzaną.

Wjazd do tunelu rowerowego na trasie Parenzany
Najdłuższy tunel na trasie Parenzany – długość wynosi 544 m

Widoki

Na całej pętli właściwie trudno znaleźć nudny fragment. Pierwszy etap trasy (do granicy państw) to płaska ścieżka poprowadzona bezpośrednio wybrzeżem Adriatyku, w okolicy słoweńskiego kurortu turystycznego Portorož.

Ścieżka rowerowa w Portorož, poprowadzona bezpośrednio wybrzeżem
Słowenia rowerem – Ścieżka rowerowa w Portorož
Przejście graniczne Słowenia - Chorwacja
Przejście graniczne w miejscowośi Plovanija (HR)

W dalszej części trasy prowadzącej do Novigradu oddalamy się nieco od wybrzeża. Wjeżdżamy natomiast w tradycyjną Czerwoną Istrię, której nazwa pochodzi od koloru niezwykle żyznej gleby występującej w tym regionie. Naprzemiennie mijamy liczne winnice, gaje oliwne oraz sklepy z lokalnymi produktami.

Gaj oliwny a w nim charakterystyczna dla tej części regionu - czerwona ziemia
Charakterystyczna dla tej części regionu – czerwona ziemia
Mały, rodzinny sklep z winem i oliwą - Stancija Fava
Taki rodzinnych sklepów można znaleźć tutaj wiele, jest klimacik..
Z krzaka smakuje najlepiej 😉

Powrót z Novigradu to już ostatnia część tripu poprowadzona pagórkowatym terenem. Po drodze mijamy położone na wzniesieniach miejscowości Buje (Chorwacja) oraz Lucija już po słoweńskiej stronie Istrii.

no i wracamy..

Novigrad

Novigrad to chorwackie miasto turystyczne liczące niespełna 3 tysiące mieszkańców. Znajduje się w połowie naszej trasy i to właśnie tutaj planujemy nieco dłuższy odpoczynek.

Widok na wybrzeże Novigradu z falochronu
Widok na wybrzeże Novigradu z falochronu
Novigrad, główna uliczka z pamiątkami, u góry zawieszone na linkach kolorowe parasole
Główna uliczka z Souvenirami

Nadmorska miejscowość wywołuje zdecydowanie pozytywny odbiór. Znajdziemy tutaj klimatyczne uliczki, dużo zieleni oraz naprawdę smaczne jedzenie.

XI-wieczny kościół św. Maksymiliana i Pelagiusza w Novigradzie
XI-wieczny kościół św. Maksymiliana i Pelagiusza
Wąska i zadbana uliczki w Novigradzie
Takie uliczki nie są tutaj rzadkością
Novigrad - widok na morze

Trip 2
Piran -> Triest (Włochy)

Być tak blisko i nie wpaść na włoską pizzę czy pastę?

Pytanie retoryczne. Dlatego też w drugą trasę wyruszamy w kierunku Italii a naszym głównym celem jest miasto Triest. Właśnie tutaj, w zatoce Triesteńskiej znajduje się najbardziej na północ wysunięta część Istrii.

Granica państw w miejscowości Muggia
Granica państw w miejscowości Muggia
Prawdziwa włoska pizza - Triest
Pitca. Niestety nie dali sosu czostnkowego

Trasa

Ślad oraz profil wysokościowy trasy z Piranu do Triestu z portalu Strava.com
Ślad oraz profil wysokościowy trasy

Podobnie jak dzień wcześniej, większość trasy została poprowadzona wybrzeżem. Po drodze mijamy znane słoweńskiego kurorty wypoczynkowe jak Izola czy Koper. Poruszamy się f-a-n-t-a-s-t-y-c-z-n-i-e przygotowanymi ścieżkami. Słowenia rowerem to prawdziwa przyjemność.

Przykład idealnie zagospodarowanej ścieżki rowerowej
To nie droga publiczna. To ścieżka rowerowa! I tak, od lewej mamy: chodnik dla pieszych, pas dla rolkarzy, dwukierunkowa część jezdni dla rowerów, pobocze…
rondo na ścieżce rowerowej
…są też ronda…
most na ścieżce rowerowej
…i mosty i ogólnie fajnie to tam porobili 😉 .

Przemieszczając się rowerem po Słowenii, rzadko kiedy będzie płasko. W końcu jest to w większości kraj wyżynny i górski a 90% powierzchni kraju leży ponad 300 m.n.p.m. Na naszej, blisko 90 km trasie do pokonania w pionie mieliśmy ponad 800 metrów. Tutaj również część tripu to opisana już wcześniej Parenzana.

Most na trasie rowerowej Parenzana
Parenzana – granica państw
kawałek ścieżki rowerowej Parenzana
Słowenia rowerem – trasa Parenzaną do miasta Koper

Ciekawe miejsca

Oprócz opisanego poniżej Triestu, po drodze mijamy popularne słoweńskie miejscowości wypoczynkowe – Izola i Koper, natomiast po drugiej stronie granicy – włoski kurort Muggia.

Rower oparty o ławkę na deptaku w Izoli, w tle morze Adriatyckie
Nadmorski deptak w Izoli

Pomimo ładnych zdjęć w google grafika, Izola wywołuje niezbyt pozytywny odbiór. Miasto jest zatłoczone, pełne zaparkowanych samochodów. Wszystko co najlepsze właściwie widzimy na zdjęciu poniżej.

Izola - Kościół pw. św. Maura (słoweń. Župnijska Cerkev Sv Mavra) z dzwonnicą
Izola – Kościół pw. św. Maura (słoweń. Župnijska Cerkev Sv Mavra) z dzwonnicą

Nieco inaczej jest w przypadku Koperu. Ładny deptak, liczne restauracje, fajny klimat. Miasto jest jednak relatywnie duże oraz posiada znaczącą strefę przemysłową. Trudno, żeby było inaczej, w końcu znajduje się tutaj jeden z największych nad Adriatykiem morskich portów przeładunkowych.

Koper - widok z daleka na zabytkową część miasta oraz port handlowy
Panorama miasta Koper – obok zabytkowej części miasta znajduje się port handlowy Luka Koper
Deptak w miejscowości Koper
Koper – deptak

Ostatnim przystankiem przed Triestem jest małe, klimatyczne miasteczko Muggia.

Muggia - widok z drogi na morze, w tle Triest
Muggia. W tle port w Trieście.

Triest

Triest to stolica regionu Friuli-Wenecja Julijska. Jest to duże, zatłoczone miasto a dojazd do zabytkowej części odbywa się publicznymi drogami o stosunkowo dużym natężeniu ruchu. Dodając do tego włoską „kulturę” jazdy, jest niezbyt przyjemnie.

Zadbane budynki w Trieście - Włochy
Budynki w okolicy Canal Grande
Jeden z ładniejszych budynków na Piazza Unità d'Italia
Jeden z ładniejszych budynków na Piazza Unità d’Italia
Triest - widok na zacumowany prom pasażerski
Parostatkiem w piękny rejs…
Kładka nad Canal Grande di Trieste
Kładka nad Canal Grande di Trieste

Jednak dotarcie do centrum zwraca nam wszystkie trudy i niedogodności. Ogromne promy pasażerskie, zadbane obiekty budowlane, główny plac oraz Canal Grande di Trieste na pewno długo zostaną w naszych wspomnieniach.

Canal Grande di Trieste
Canal Grande di Trieste
Fontanna Czterech Kontynentów na głównym placu w Trieście
Fontanna Czterech Kontynentów (Fontana dei Quattro Continenti)
Serbski Kościół Prawosławny w Trieście
Serbski Kościół Prawosławny
Mozaika nad głównym wejściem do Serbskiego Kościoła Prawosławnego
Weźcie „zoomy”
Sala Tergeste
Sala Tergeste

Słowenia rowerem – czy warto?

Zdecydowanie tak. Jazda rowerem po Słowenii to prawdziwa przyjemność a wyjątkowym regionem tego kraju jest Istria. Dobrze przygotowane trasy, wysoka kultura jazdy innych uczestników ruchu, wspaniałe widoki oraz ukształtowanie terenu, które można dopasować dla każdego, niezależnie od aktualnej formy. Dodatkowo, a może przede wszystkim, po trudach całodniowej wycieczki, regenerować się możemy wspaniałą kuchnią, popijając karafką Malvaziji.

Tymczasem zapraszam Cię do Subskrybowania kanału na YouTube, oraz obserwowania na Instagramie oraz Stravie.

Słowenia rowerem - granica z Chorwacją
Słowenia rowerem – granica z Chorwacją

P.S. Jest tutaj tradycja, która bardzo nam się spodobała 😉 . Po każdej kolacji, do rachunku podawany jest kieliszek niezwykle pożywnej žganje, czyli odpowiednik chorwackiej rakiji ;).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *